- To on? - przyjrzał mu się z daleka, chcąc pozostać niezauważalnym.
- On - skinął.
- Świetnie. Idź tam.
Niepewność.
- Liczę, że mnie nie zawiedziesz. - ułożył łokieć na barze, kontynuując picie trunku.
Czwarty shot, druga butelka. Obserwował jego posłuszeństwo. Mrużył oczy z zadowolenia, jak narkoman, delektując się swoją słabością.
Słabości.
Były wszędzie. Na każdym kroku. Każdy na tym świecie ma swoje dziwactwa. Jedne mniej, drugie bardziej odczuwalne. Trudno z nimi walczyć.
- Ile?
- 1344. 700 won.
Dokoncz to jak najszybciej, dzjemhje.
OdpowiedzUsuńZdychamoezeztkwjegosnqjfmbsbsbabnanqhsbnsnajaha
Matkk boska.
Postaram się dokończyć jak najszybciej!♥
UsuńDziękuję!
Jezu, teraz co ja mam Ci tu napisać...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam jak na razie wszystko, co tutaj masz i tylko jedno słowo ciśnie mi się na usta: WIĘCEJ, WIĘCEJ, WIECEEEEEEJ.
Miałam takie spazmy, czytając tego ff, że aż nie możesz sobie tego wyobrazić. Uśmiechałam się jak głupia, kiedy przytulali się tak na tym boisku, a potem jeszcze te pocałunki, sjskakdjaudjwidjsidjd. Fluff forever.
Najbardziej i tak rozbawiła mnie scena, kiedy Sehun włączył ten komunikator po tym, jak wyobrażał sobie bardzo nieprzyzwoite sceny z Luhanem na czele. Myślałam normalnie, że wejdzie na jego profil, w zdjęcia i zacznie dopieszczać sam siebie, a tu takie rozczarowanie. XDDDD
I jeszcze Han zrobił się dla mnie taką suką, gdy Hun miał powiedzieć mu o swoich uczuciach, a on takie "Też jestem zmęczony", co dla mnie zabrzmiało po prostu jak "Aha, całowaliśmy się, odwzajemniałem to i nakręcałem cię jeszcze bardziej, więc spierdalaj". XD
Na fejsie Ci już też to wszystko pisałam, ale nie zaszkodzi zostawić po sobie jakiegoś małego śladu~
I nawiązując jeszcze do trzeciego rozdziału... czy Jongin czasem nie podrywa nam Sehunniego? Odniosłam takie wrażenie aż za bardzo. Te gesty, słowa... Nie, Hunnie ma być z Lu. :____:
To co, weny, pomysłów W DZIEŃ, A NIE O 3 NAD RANEM, KIEDY TO WSZYSTKO PISZESZ, BO NIE MASZ CO ROBIĆ (XDDDDD), chęci i motywacji, bo z każdym dniem wyświetleń przybywa i będziesz mieć coraz więcej czytelników. I mimo tego, że nie chciałam się przekonać do przeczytania tego, to następnym razem, kiedy będę mieć wielkiego lenia, kopnij mnie w dupę, bo warto!
Albo pokuś jakimś momentem ze smutem, tak też możesz, zadziała nawet szybciej. B)